when there's no freaking cardiac output!

środa, 24 kwietnia 2013

dialog miesiąca albo i roku

Mogłam nie odbierać - wiem. Mogłam najpierw zobaczyć kto dzwoni - wiem i to. Ale jak zwykle na ślepo podniosłam słuchawkę. Kiedy ja się nauczę, że należy czytać nazwę wyświetlaną na ekranie...

(...)
xy: bo ty to zawsze taka niezależna jesteś
ja: i?
xy: i nic tylko książki, przyjaciele, imprezy
ja: i?
xy: a co z naszymi dziećmi?
ja: że co proszę?
xy: no dziećmi!
ja: nie mamy dzieci
xy: ale będziemy mieć
ja: ja pieje, chyba na mózg ci się rzuciło
xy: ale mała, nie możesz mnie przecież zostawić! choćby z uwagi na dzie-ci!
(...)

Dalszy ciąg wypowiedzi sobie daruję. Naprawdę starałam się używać kulturalnych i dopuszczalnych zwrotów, bo wychodzę z założenia, że nie ładnie tak zaśmiecać sobie język, lecz z ogromną przyjemnością walnęłabym mu w łebek tak by zobaczył wirujące gwiazdy. Nie czaję czemu do niektórych nie docierają proste słowa. I jak można podnosić argument o nieistniejącym potomstwu? Jeszcze ok - gdyby to był 5 letni chłopiec z bujną wyobraźnią bawiący się w dom - spoko. Ale kurczę to jest niby dorosły facet! I to nie jest dzień czy dwa po rozstaniu - to już jest dość spory kawał czasu. W sumie to zakrawa nawet na jakieś zaburzenie psychiczne - chociażby osobowości czy coś. Dziwne to wszystko jest, a w zasadzie bardziej chore niż dziwne... 

14 komentarzy:

  1. No na niezłego buraka trafiłaś ;) Współczuję... Wierzę że w końcu Ci odpuści i będzie ok :) A za poradę bieganiową dziękuję :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ nie ma za co! :P

      Burak czy nie - ale strasznie upierdliwy jest ;)

      Usuń
  2. Nie chwaliłaś się ze masz dzieci :D
    ...
    dobra teraz poważnie

    Ale to on niezłą fazę ma że mu się nieistniejące potomstwo objawia i te komentarze na poprzednim blogu
    Wspołczuję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Konkretnie to dwójkę ;]

      I dzięki, liczę na zgon z odstawienia. ^^

      Usuń
    2. Chłopczyk i dziewczynka ? Czy może w jego wyobraźni istnieją jakieś inne opcje ?
      Strach się bać normalnie

      Usuń
    3. Wolałam nie zagłębiać się w chromosomy :P Wystarczy, że mam gratis dwoje dzieci na sumieniu xD

      Usuń
  3. ha! trzeba było trzymać te zapasy kaszek i mleczek co to je dostałaś po szkoleniach... jeszcze chwilę i byłyby jak znalazł :D

    ps. kurde nie mogę się przyzwyczaić do nowego miejsca i zapominam, że mam tu zaglądać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Weź mi nawet nie mów takich rzeczy tylko zacznij obserwować albo coś :P

      Yhm, głupia byłam, że tego sproszkowanego mleka nie przytrzymałam dla siebie xD Ale człowiek zawsze mądry jest po czasie ;)

      Usuń
  4. hmm, hmmm... jedyny komentarz jaki mi przychodzi do głowy to bardzo neandertalskie: eeeeeee?

    OdpowiedzUsuń
  5. śmy zerwaliśmy z pewnym młodym mężczyzna przed maturą . Czas mijał i w dzień gdy stawałam na ślubnym kobiercu z Docentem , zadzwonił ten co to o nim pisałam w pierwszym zdaniu , żebym ślubu nie brała , że mnie kocha ...ble,ble,ble .Tylko że ja bardzo nieładnie go wysłałam do wszystkich diabłów

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Toś mnie na duchu podniosła :P

      Ale jak się jeszcze będzie naprzykrzał to skorzystam z Twego patentu i też go tam wyślę. O!

      Usuń
  6. Oj mała, będziesz miała nauczkę,że najpierw się patrzy na wyświetlacz "kto dzwoni" , a dopiero potem odbiera ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawiam się, że pod tym względem jestem niereformowalna ;D

      Usuń