when there's no freaking cardiac output!

poniedziałek, 24 lutego 2014

letko

Sobota. Egzamin. W założeniu miałam poprawić wrześniowy wynik. Na razie w założeniu, gdyż wyniki będą na dniach, a rozbieżności w proponowanych przez współzdających odpowiedziach nie pozwalają mi przewidzieć swojego potencjalnego rezultatu. Rozpiętość mam w granicach 15 pkt, a to baaardzo dużo.

poniedziałek, 17 lutego 2014

3 x W

Walentynki na obchodzie

Podążamy wesołą gromadką za naszym Szefem, chory za chorym, łóżko za łóżkiem, krok za krokiem, minuta za minutą. Mijamy kolejną, bo już czwartą z rzędu salę i wyraźnie czuję na sobie wzrok jednego ze starszych rezydentów. Zdążyłam sprawdzić czy aby czasem nie jestem brudna na twarzy, czy nie mam plam po kawie na fartuchu, włosów w nieładzie, pryszcza na środku nosa - no ale nic. Czysto. W końcu moja irytacja sięgnęła zenitu i wypaliłam:

wtorek, 4 lutego 2014

takie rzeczy tylko w filmach!

Ostrzegam. Post jest nierzeczywisty, lecz jednak jak najbardziej prawdziwy. Nie zabłądziliście w złych internetach, takie rzeczy dzieją się zupełnie na serio. Tuż obok nas. Niby XXI wiek, wierzyć się nie chce, a jednak...

***

Izba przyjęć. Ostry dyżur. Siedzimy z koleżanką i wyczekujemy wrażeń. Znudzone wgapiamy się w drzwi z nadzieją, że czerwoni nam coś ciekawego przywiozą. Jesteśmy psychopatostażystkami - osobnikami łaknącymi emocji i ludzkiego nieszczęścia. Marzy nam się jakaś masówka, medialna katastrofa z udziałem dreamlinera, a najlepiej dwóch, wypadek na pięćdziesiąt samochodów, no cokolwiek byleby coś się działo. Nawet zwyczajnym napitym Iksińskim z rozciętym łbem się zadowolimy - pod warunkiem, że będziemy mogły w spokoju go sobie poszyć. :P