Nauka do onkologii nie sprawia mi ani odrobiny przyjemności. Nawet tyci tyci. Czytam i czasami nie wiem co czytam. I to nie dlatego, że się skupić nie mogę czy coś, tzn. standardowo po pewnym czasie bujam w obłokach i rozmyślam Bóg wie o czym, ale that's not my point w tym momencie.
Zwyczajnie miejscami nie ogarniam niektórych skrótów, nomenklatury czy leków i wtedy z pomocą przychodzi wierny google, zakurzony pharmindex i ciocia wiki. A wiadomo - gdy ma się włączoną przeglądarkę to i fejsik być musi. A fejsik i wkuwanko tak średnio się kochają. No i tworzy się klasyczny konflikt interesów.
Heh... Muszę się przemęczyć i czym prędzej przerzucić na testy.
nie oszukujmy się. fejsik i wkuwanko w ogóle się nie kochają, a nie średnio.
OdpowiedzUsuńzawsze tak mam jak czytam genetykę, albo biologię molekularną, albo coś podobnego. Tam się wręcz roi od dziwnych skrótów, których nie czają, w efekcie z każdego zdania rozumiem jakieś 40% (wliczam w to spójniki :D)
ajjj, zapomniałam dodać, zdubluję koment zatem - propsy za Ryana!
UsuńYhm, dokładnie tak - to wszystko to zuo!
UsuńPs. Ryan mówi Ci cześć!
http://www.gurl.com/wp-content/uploads/2012/11/tumblr_mau7auONko1rsxhev.gif
miód na serce <3
UsuńNo ogólnie nauka i internet tworzą niebezpieczne połączenie
OdpowiedzUsuńNa Wikipedii jest tyle ciekawych haseł , na medfor.me może ktoś coś napisał na co "muszę" odpowiedzieć , a może tu się pojawiła nowa notka albo ciekawy komentarz...
Ach to życie
Podsumowując - zawsze mamy pod górkę xD
UsuńPora, zebym i ja zaczela sie zaprzyjazniac z pharmindexem. Z ksiazkami do podstaw pielegniarstwa i pediatrii juz zaczelam :D
OdpowiedzUsuńA i fejsik i nauka, nigdy sie nie pokochaja. Znam to z autopsji :D
a to tak na oslodzenie zycia mojej roboty:
Usuńhttp://4.bp.blogspot.com/-jyMdkGI9jZ8/T9Xyb3MNgAI/AAAAAAAADgE/sDmn4-ziZHg/s1600/102_7014.JPG
Nie ładnie tak wodzić na pokuszenie, wiesz? :P
UsuńWiem wiem :D a ja tak chcialam dobrze :D
UsuńChoć taki maleńki kawałeczek tego serniczka...A fu, a fu @Duszyczko niedobra! ;P
Usuń@Prawda Ika? Niedobra Duszyczka jest :P
UsuńChoć właśnie obiecała mi małe co nieco, więc mimo wszystko nadal ją lubię xD
Dziewczynki moje kochane, serniczek dietetyczny. Zawsze sie moge podzielic.Ja sie zawsze dziele, chociaz pozniej z reguly nic dla mnie nie zostaje, ale co tam :P
UsuńTylko boje sie ika ze jakbym chciala ci wyslac kurierem to by nawet pudelko nie dojechalo :P:P
Nie pozostaje mi więc nic innego, jak popatrzeć na serniczek i zjeść kilka truskawek ;) Reszta nierealna :)
UsuńJa tam wolę Twojego bloga niż fejsa ;)
OdpowiedzUsuńUlala ;D Nie śmiałabym nawet w najskrytszych snach konkurować z fejsuniem xD
UsuńZawsze można poprosić zaufaną przyjaciółkę o zmianę hasła na swoim koncie na fb i udostępnienie go po sesji. Problem w tym, że na fejsie zawsze coś się dzieje i często starości przekazują ważne informacje właśnie 'pocztą fejsową', więc nie da rady zupełnie go wykluczyć z życia :P
OdpowiedzUsuńMożna poprosić - owszem, ale akurat tam mamy roczną grupę no i nie mogę być od niego odcięta xD
UsuńMożna też spakować komputer i ukryć go na dnie szafy - zrobiłam tak na pierwszym roku przed egz z anatomii i się sprawdziło :P Tylko, że wtedy nie było fejsika, więc nie było problemu xD
Wkuwanko i fejsik? Uwielbiają się bo zawsze jedno z nich wygrywa :D Głównie fejsik. A nie, fejsik ZAWSZE wygrywa :D
OdpowiedzUsuńFejs?
OdpowiedzUsuńZawsze.
Propo Onkologii. Koleżanka trafiła do szpitala z bólami nerek. Zrobili jej po jakimś czasie tomografię. Okazało się że to zwykłe zapalenie. Przy okazji jednak sprawdzili jej czy nie ma nigdzie żadnych nowotworów. :)
I to mnie cieszy! Screening przede wszystkim! ;)
UsuńA co do fejsa to zamiast z nim walczyć postanowiłam go zaakceptować xD