pacjent: bry... to pani...
był wyraźnie niepocieszony moim widokiem
ja: co u pana dziś słychać ciekawego?
pacjent: źle jest, jest źle, źle jest panienko
ja: a czemuż to tak?
pacjent: a kosztowała pani cokolwiek z tego, co nam kuchnia serwuje tu?
ja: nooo nie miałam jeszcze tej przyjemności
pacjent: więc mnie pani nie zrozumie! <foch>
ja: ?
pacjent: no głodny jestem! wam lekarzom to wszystko trzeba tłumaczyć jak prostemu chłopu ze wsi, normalnie kawę na ławę trzeba wykładać, nic nie łapiecie!
I w tym przecudnym momencie pacjent się na mnie wypiął, tzn. przekręcił się na drugi bok dając mi tym samym wyraźnie do zrozumienia, że bez porządnej drożdżówki rozmowy nie będzie.
Zanotowałam sobie więc: zawsze mieć coś słodkiego w kieszeni fartucha. ;D
Zanotowałam sobie więc: zawsze mieć coś słodkiego w kieszeni fartucha. ;D
to jest szantaż :P
OdpowiedzUsuńi gra na emocjach :P
UsuńNie daj się :P bo popadniesz w depresję :P
UsuńJbc to wypiszesz mi receptę na fluoksetynę w ramach podratowania zdrowia xD
UsuńMi kiedyś pacjent na praktykach cały czas narzekał, że dostaje tylko jakieś suche pączki ze stołówki, a jemu się marzy 'jagodzianeczka taka jaką żona mu piekła, kiedy jeszcze żyła' . Już byłam nawet skłonna raz, jeden jedyny raz zrobić dobry uczynek i mu kupić tę bułkę, gdy on powiedział, że Camelkami do tej jagodzianeczki nie pogardzi :] Przeszło mi od razu :-)
UsuńGość Cię potraktował jakby to była Twoja wina, że niedobre żarcie serwują...
OdpowiedzUsuńNo wiesz, ktoś musi być winny ^^ Kucharki namierzyć nie mógł, to poskarżył się mi ;D
UsuńTo zakrawa o łapówkarstwo, choć nie wiedziałam że pacjentom też się wręcza łapówki ;)
OdpowiedzUsuńTo się nazywa transakcja wiązana xD Łapówkarstwo tak pospolicie brzmi!
UsuńTo wszystko jest dla dobra pacjenta. Należy używać metod "powszechnie uznanych" przecież :D
UsuńW słowiańskich kulturach zawsze było łapówkarstwo w takiej czy innej formie. Przecież zanim się zacznie robić interesy trzeba postawić kontrahentowi kolację albo za dobrze wykonaną usługę (w tym lekarską) wypada dać jakiś prezent.
UsuńBardziej mnie zastanawia fakt, że przekupywać trzeba pacjenta. :D
Trzeba sobie w życiu radzić :P
UsuńWarto mieć zawsze przy sobie jakąś dobrą przekąskę, nie tylko ze względu na pacjentów.
OdpowiedzUsuńWarto mieć też dla siebie. ;)
W mojej torebce co najwyżej znaleźć można jogurt naturalny i gumę do żucia :P
UsuńNajlepszy zestaw do podręcznych przekąsek:
UsuńDwie kostki czekolady, bułeczka, jedno gotowane jajko i jakiś owoc (preferowane jabłko i banan).
Yhm, taki zestaw z bananem i czekoladą sprawdza się najlepiej w górach ;D
UsuńDlaczego akurat tam? :P
UsuńGdyż tam potrzeba energii, a energia to cukier, a cukier to banan i czekolada :P
UsuńZawsze potrzeba dużo energii. :D
UsuńW górach w takim razie jak będę, to wezmę podwójną lub potrójną porcję. ;)
boże, jakby to było dobrze takiego lekarza z taką słodką kieszenią spotkać w moim szpitalu :)
OdpowiedzUsuńU nas niektórzy pediatrzy czasami mają przy sobie malutkie czekoladki/cukiereczki na wypadek napotkania 'trudnego' pacjenta ;)
Usuń