Jest ciepłe popołudnie. Siedzę sobie z książką na kolanach i popijam pyszną czarną herbatę. Nic nie burzy mojego spokoju. Nikt nie zawraca mi głowy. Sielanka. Jak zwykle święty spokój miałam do czasu.
dryń, dryń! dryń, dryń!
ja: taaak?
xy: no siema! co tam?
ja: nic tam, a u ciebie?
xy: no w zasadzie też nic
ja: to spoko
xy: nom
Nie ma co, właśnie przeprowadziliśmy ze sobą dialog na wysokim świeżo uzyskanym doktorskim poziomie.
xy: bo wiesz, sprawę mam
ja: ha!
xy: tylko nie mów od razu nie, ok?
ja: z bólem serca mogę na to przystać, mów o co chodzi
xy: bo ślub jest niedługo i potrzebuję cię
ja: chcesz żebym była twoją osobą towarzyszącą?
xy: no nieee
ja: to nie czaję
xy: tłumacza potrzebuję
ja: że co?
xy: no boo... gramy z chłopakami na weselu polsko-angielskim i potrzebujemy tłumacza
ja: chyba kpisz! przecież ja jestem totalnie anty-socjalna
xy: dostaniesz swoją działkę!
ja: ile?
xy: spokojnie starczy ci na waciki
ja: ale masz ze mną zatańczyć, gdy goście z jUKeja znajdą się pod stołami, deal?
xy: deal
ja: ile?
xy: spokojnie starczy ci na waciki
ja: ale masz ze mną zatańczyć, gdy goście z jUKeja znajdą się pod stołami, deal?
xy: deal
ja: to kiedy?
xy: mała! wiedziałem, że mogę na ciebie liczyć!
I tym oto pięknym sposobem, moja popołudniowa english tea będzie mi się teraz kojarzyć z jedną z fajniejszych przygód tych wakacji. Tylko w co ja się ubiorę? ;D
ale fajnie :)
OdpowiedzUsuńYhm, niezły czad!
UsuńMoże nawet sobie upoluję swojego ingliszowego przyszłego męża :P
Ale nie lepszy polak? :>
UsuńNie sądzę by Polacy na tym weselu byli aż tak bardzo pod wpływem by stracić poczucie rzeczywistości i zaryzykować małżeństwo ze mną :P
UsuńZabierz mnie ze sobą! ;D
OdpowiedzUsuńNie wiem czy byłabyś w stanie wytrzymać z tak zeschizowanymi ludźmi jak my ;D
UsuńNo to ile wyciągniesz?
OdpowiedzUsuńSpokojnie zmieści się to jeszcze w kwocie wolnej od podatku, czyli niedużo, ale zawsze coś ;)
UsuńNie wymyślaj, masz mnie zabrać ze sobą i koniec! ;D
OdpowiedzUsuńBędziesz moją asystentką od zabawiania gości :P
UsuńHmmm...
UsuńDlaczego próbujesz mnie zniechęcić? ;D
UsuńJa tylko szukam kogoś, kto odwali czarną robotę wodzirejki :P
UsuńJa raczej do tej roli się nie nadaję ;P
Usuńteż tak chcę :P
OdpowiedzUsuńZa daleko mieszkasz! :P
UsuńIt's time to party na ostro :D
OdpowiedzUsuńMam być baaardzo profesjonalna i taka hmm... flexible w stosunku do zagranicznych gości, także sama jestem ciekawa z jakimi ludźmi będę miała do czynienia. :)
UsuńLudzie są różni wszędzie, Amerykanie są bardzo luzaccy znam to z doswiadczenia bo kiedys bylam na obozie jezykowym. Z Anglikami bywa roznie ;)
UsuńI na co ci te studia były , jak taka karierę w entertainment'cie robisz ?
OdpowiedzUsuńNo właśnie nie wiem! Zdecydowanie lepiej płacą niż na początku zabawy w doktora xD
UsuńA i stres/odpowiedzialność mniejsza, klienci mniej agresywni ... oj bez końca tak można :p
UsuńNo i przy okazji całkiem dobrze karmią :P
UsuńNo ja bym podensił! Szkoda, że dawno się wszyscy pożenili. Jak na złość wtedy, kiedy byłem drewnem :D
OdpowiedzUsuńMnie jeszcze czekają dwa wesela w tym sezonie :P Ale i tak czuję niedosyt dansowania, mimo że już dwa wesela za mną :)
UsuńDensowania nigdy dosyć :D
Usuń