Neurochirurgia. Tętniaki, guzy mózgu, dziwne zespoły i objawy. Sami faceci, każdy kolejny stara się pobić poprzednika wysublimowanym poczuciem humoru. Był już dowcip o najlepszym kochanku, o zasadności noszenia maseczek podczas operacji, o oblizywaniu noża, o podwójnej ślepej próbie i tak dalej aż do znudzenia. To tak tytułem wstępu.
Obchód. Na oko ogonek dwudziestoosobowy, w kolejności profesor i jego świta, szeregowi lekarze, chłopczyna na rezydenturze i my - banda nieokrzesanych studentów. Nie ma co się nawet pchać do sali chorych, gdyż nim dochodzimy do drzwi - profesor już z nich wychodzi. Więc ciągniemy się jak smród po gaciach dynastia Jagiellonów za resztą korowodu starając się nie plątać pod nogami.
Ni stąd ni zowąd znalazłam się jednak w jednej z końcowych sal, stanęłam pod ścianą i próbowałam być niewidzialna. Na środkowym łóżku leżał pan przed trzydziestką, który zdecydował się wyłamać z niepisanej konwencji niezadawania pytań samemu profesorowi.
prof.: jak się pan dziś czuje?
pacjent: dziękuję, odpukać dobrze
prof.: dziś wypiszemy pana do domu
pacjent: jak to?
prof.: pana doktor prowadzący poinformuje pana co i jak
pacjent: nie zaproponują mi państwo żadnego leczenia?
prof.: raczej nie
pacjent: a gamma knife?
prof.: o.O
tłum: oooo jaaaa o.O
pacjent: bo czytałem, że jest to metoda skuteczna
prof.: zwracając się w moją stronę: za co odpowiedzialny jest przede wszystkim pień mózgu?
ja: Boże za co?! dlaczego ja? znajdują się w nim ważne dla życia ośrodki, między innymi oddychania i krążenia
prof.: da się bez niego żyć?
ja: nie
prof: a robak?
ja: odpowiada chociażby za koordynację ruchową i...
prof.: zwracając się do pacjenta: proszę pana, ma pan bardzo dużego naczyniaka, który umiejscowiony jest na pograniczu robaka i pnia mózgu; jak pan usłyszał są to bardzo ważne dla życia struktury; w mojej opinii naczyniak nie kwalifikuje się do wspomnianego przez pana noża gamma; według mnie ryzyko, że zakrwawi jest zdecydowanie mniejsze niż ryzyko powikłań ewentualnego zabiegu operacyjnego
pacjent: rozumiem, że mam z tym żyć - tak po prostu;
dziękuję za rozjaśnienie mojej sytuacji
prof.: proszę bardzo, do widzenia panu
tłum: oooo profesor przemówił
dr: a wie pani dlaczego chirurdzy są takimi dobrymi kochankami?
ja: oho - zaczyna się :P
dr: a pani to wygląda mi na taką konkretną i zdecydowaną kobietę, to pewnie pani też wie, że chirurdzy należą do najbardziej zdecydowanych i konkretnych ludzi, prawda? a konkretni ludzie się przyciągają ;) tylko proszę się nas nie bać! ;D
ja: tiaaa...
Meredith a moge zapytac w jakim mieście studiujesz?
OdpowiedzUsuńchecknij proszę swojego maila ;)
UsuńA na internie sennie, staro, niesmiesznie.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z Gdańska! :)
pHi
kocham Gdańsk! <3
Usuńi ślicznie dziękuję za pozdrowienia - ja chcę już wakacje!
ps. masz swój mały sieciowy kącik? bo chętnie bym wpadała w odwiedzinach:P
Myślałem o tym, myślałem, ale ostatecznie lenistwo wygrało i na myśleniu się skończyło. ^^
UsuńpHi
a to peszek!
Usuńuuu:D ktoś tu na kogoś leci :P bo rozumiem, że "dr" to facet?;>
OdpowiedzUsuńD.
ponoć "prawdziwy mężczyzna" ^^
UsuńU Morphine chirurdzy , u Ciebie neurochirurdzy co to ataki na zabiegowców co ?
OdpowiedzUsuńHeh , no widocznie cięgnie wilka do lasu i trafiają się ludzie o specyficznym usposobieniu
Chodź sam rozważam ścieżkę jeszcze nawet bardziej rzemieślniczą niż chirurgia a czuje się w miarę normalny ;P
cóż zrobić - chirurgiczne prawo serii ;)
Usuńspokojnie, spokojnie - dopadnie i Ciebie :P
Chirurdzy są zawsze tacy monotematyczni... ;-)
OdpowiedzUsuńale za to jak barwnie potrafią opowiadać o istotnych i życiowych sprawach :P
Usuńem., zgadzam się w 100%, WSZYSTKO im się kojarzy :D
Usuńtrzeba się było nie wychylać przed szereg :D
OdpowiedzUsuńchirurdzy to są w ogóle we wszystkim najlepsi, w szczególności w... opowiadaniu dowcipów :D
na neurochirurgii w Matce Polce jest bardzo sympatyczna PANI neurochirurg :)
wcale, a wcale się nie wychylałam! :P
Usuńa w czym oprócz dowcipów są jeszcze naj - nie wiem, nie sprawdzałam, boję się panicznie :P
no co Ty gadasz! kobieta - chirurg? i to do tego od mózgu? przecież to ani kobieta, ani chirurg ;D
Hahaha, nic dodać nic ująć xD. Uwielbiam Wasze poczucie humoru xD, bardzo przypomina mi moją domową atmosferę xD
Usuńno wg chirurgów to oni są najlepsi we wszystkim :D ale też nie sprawdzałam, w czym poza kawałami ^^
UsuńOh, i w tym rozchichaniu zapomniałabym o pacjencie :/ Pana bardzo mi szkoda. Kiedy człowiek sam szuka rozwiązań swoich problemów w zupełnie obcej dla niego dziedzinie, znajduje rozwiązanie, które względnie pasuje do jego profilu, a później okazuje się, że nie, bo(...) to robi mi się żal kogoś, kogo marzenie o złotym środku zostało zmiażdżone naukowym argumentem.
OdpowiedzUsuńLepiej żeby wiedział na czym stoi niż tłukł się od jednego ośrodka do drugiego, bo a nuż się uda i tu mi to zrobią czego nie chcieli zrobić w poprzednim miejscu. ;>
UsuńWychodzę z założenia, że lepiej wiedzieć nawet najgorszą prawdę, bo wtedy można sobie w miarę wszystko poukładać niż żyć w niepewności w ciągłym stresie i obijać się od ściany do ściany.
po 20 latach trafiłam ponownie na chirurgię .Obchód robił sędziwy prof.Patrzy na moja bliznę w kształcie litery v i komentuje i cmoka i pyta a dlaczego a po co , więc opowiadam .Prof. zganił lekarza sprzed 20 lat bardzo wrednie .Zapytał czy pamiętam nazwisko .Powiedziałam bardzo glośno coby sędziwy jegomość usłyszał iiiii wszyscy bardzo szybko wyszli z sali.Okazało się że niedojdą która mnie uśliczniła był obecny profesor
OdpowiedzUsuńi brawo! w przepiękny sposób na załatwiłaś gościa :P
UsuńA ja słyszałam co innego, że chirurdzy to najgorsi kochankowie- bo mówią, że już kończą, ale jeszcze godzinę pierdolą ;)
OdpowiedzUsuńTen obchód przypomniał mi, kiedy miałam neurochirurgię i było dokładnie tak, jak to opisałaś- tłum lekarzy, wszyscy po dwa metry, za nimi rezydenci, po metr dziewięćdziesiąt, za nimi pielęgniarki, a gdzieś w okolicach korytarza a poprzedniej sali- studenci :)
widać zależy kto kawał opowiada i w jakim świetle chce się przedstawić :P oni stawiali siebie w kontraście z rurownikami - ci usypiają, boscy chirurdzy zaś ostro rżną xD
UsuńOooo, tego z rżnięciem nie znałam :D Dobre :)
UsuńNo i tak, to uczucie, gdy jest się zaledwie małym, szarym studencikiem, a profesor i cała świta mądrych doktorów patrzy, gdy się odpowiada... i staje czerwonym na twarzy... co bardzo kontrastuje z białym fartuchem... i coraz bardziej, i bardziej... :D
ja w pierwszej fazie blednę :p więc zlewam się z fartuchem i ze ścianą, dopiero, gdy znęcają się nade mną dłużej niż około 1,5 minuty przybieram czerwony kolor ^^
Usuńchociaż dzieje się tak tylko podczas odpowiedzi ustnej, bo gdy mam coś zrobić to cały świat może się walić, tłum może się na mnie drzeć, a mi się nawet ręka nie zatrzęsie o.O
o.o piekny dialog, nie ma jak oczytany pacjent.
OdpowiedzUsuńa żarciki chirurgów kolekcjonuję :-)
chirurdzy to jedna z moich ulubionych grup zawodowych :)
Usuń