when there's no freaking cardiac output!

czwartek, 3 maja 2012

koko koko

Wczoraj Polacy dokonali wyboru hymnu na Euro. Moje pierwsze wrażenie sprowadzało się do migającego mi przed oczami akronimu wtf?! I w zasadzie nie wiem w jaki sposób powinnam się do tego odnieść. Całość odbyła się na zasadzie smsowego głosowania, więc została wybrana przez jakąś tam grupę społeczną --> większość widzów znaczy się. Heh, nie od dziś wiadomo, że są gusta i guściki także tego… 
Melodia w miarę ok., tekst refrenu wpadający w ucho, tempo odpowiednie – tak by przeciętny śpiewający mógł nadążyć przy kuflu piwa, ale czegoś mi tu brakuje, coś mi się gryzie, mój mózg ewidentnie wyświetla mi error niczym Windows serwujący niebieski ekranik. 
Piosenkę wykonują panie związane z folklorem, ubrane w tradycyjne stroje, raczące odbiorców charakterystyczną barwą głosu (czy mi się wydaje, czy pierwsze były kobitki z Rosji?). Całość lekko trąci dożynkami oraz wiejskim festynem. I nie znaczy to, że nie przepadam za ludowymi przyśpiewkami albo, że próbuję sprawić komuś przykrość swoją wypowiedzią tudzież dyskryminować ten gatunek muzyczny, i zepchnąć go na margines. Zwyczajnie uważam, że ten styl ma się nijak do charakteru imprezy, która nam się szykuje. Bądźmy szczerzy – coś tu jest nie halo. Naiwnie myślałam, że Euro zostanie zorganizowane z jajem, a nie, że będziemy z niego robić sobie jaja xD

7 komentarzy:

  1. Nie no powiedzmy to wprost: żenada!

    Jak nie lubie Tomaszewskiego tak podobał mi sie jego komentarz:

    W środę wybrano także hit na Euro. Podoba się panu?

    - Jestem dumny z naszych internautów, którzy w ten sposób kapitalnie zemścili się na PZPN (śmiech). Wiemy, że w tej instytucji, głównie dzięki panom Lacie i Smudzie, od lat panuje niezły folklor. Ta piosenka pasuje do tego, jak ulał.

    Nic dodać nic ując :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie ma to jak trafny komentarz i podsumowanie działalności pzpn'u ;p

      Usuń
  2. Tak jak gdzieś przeczytałam : jaki kraj takie waka waka i wszystko w temacie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja myślę, że waka waka tubylców też mogło zawstydzać, bo znali znaczenie słów. Ergo, cudzoziemców być może nasze koko koko nie będzie raziło, bo nic z tego nie zrozumieją :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wspólnie ze znajomymi doszliśmy do wniosku, że z piwem w ręce każdy bez obciachu będzie wykrzykiwał 'koko koko' na meczach ;)

      Usuń
  4. ja tam myślę, że kto i jakiej by piosenki nie stworzył tak na zamówienie i na taką piłkarską okazję, to i tak nie będzie się ona nadawać do normalnego słuchania:) albo będzie patos, "do boju, dumo narodowa" i "widziałam orła cień", albo lekka wiocha.

    a z drugiej strony, niech już mają te babcie swój sukces:)

    OdpowiedzUsuń