Kolejny bardzo pracowity tydzień za mną. Zaliczenia, zaliczenia, zaliczenia i tak bez końca. Mojej świadomości nie umknął fakt, iż rozpoczęły się juwenalia i wszyscy wokół mówią tylko o luzie, imprezach, koncertach, clubbingu, akademikowych grillach, i tak aż do znudzenia ;) Nikt normalny nie zaprząta sobie głowy egzaminami, ponieważ nikt o zdrowych zmysłach nie decyduje się na tego typu studia hehe. Jednak jestem zdania, iż wszystko da się pogodzić i jest to tylko kwestią dobrej organizacji czasu (i silnej woli).
Jeśli jeszcze nie widzieliście "Nietykalnych" gorąco polecam! Film bardzo dobrze zrobiony, nie sposób się nudzić (ani razu nie zerknęłam na zegarek). Temat przewodni porusza dość istotny problem jakim jest niepełnosprawność i kwestia jego postrzegania, a także ukazuje, iż warto wyciągnąć pomocną dłoń w stronę człowieka, który miał w życiu pod górkę. Film nie jest wypełniony pustymi sloganami, nie trąci plastikiem tudzież komercją. Nie narzuca nam sposobu w jaki powinniśmy postrzegać bohaterów, pozwala nam się miło rozczarować i przez wzruszenia uczy, iż każdy zasługuje na drugą szansę. Jest lekki, mimo że traktuje o poważnych sprawach. Skłania do refleksji, napełnia odbiorców optymizmem i raczy świetnym poczuciem humoru.