Sobota upłynęła mi bardzo pracowicie. No prawie bardzo ;)
Bladym świtem wybrałam się na pewną konferencję w nadziei, iż dowiem się czegoś fascynującego (czyt. tak na prawdę chodziło mi oczywiście o długopisy i gadżety* by przyszpanować później w szpitalu, i o darmowy catering --> niektórzy ludzie zachowywali się tak jakby nie jedli całymi tygodniami aż wstyd było patrzeć...). I faktycznie, poziom merytoryczny mnie nie zawiódł, w porównaniu do roku ubiegłego poprzeczka została ustawiona jeszcze wyżej, wykłady były prowadzone w sposób interesujący, lekki i zabawny, a prowadzący przyciągali uwagę uczestników. Nawet na samym końcu wywiązała się dyskusja, a z moich skromnych obserwacji wynika, iż jest ona rzadkością, bo nie często zdarza się by ktoś miał jakiekolwiek pytania.
Następnie postanowiłam skorzystać z zaproszenia i powędrowałam na dyżur. Narzuciłam robocze ciuszki, wkroczyłam na salę i o mały włos nie padłam ze śmiechu. Ekipa złożona z chirurgów i anestezjologa wykonywała bliżej nieokreślony układ taneczny (tłem była piosenka "We Are Young" by Fun). Niektórzy doktorzy są niesamowici! Swoją drogą ciekawe co by pomyślał pacjent, który byłby świadkiem takowych wygibasów ^^
Po powrocie wpadłam na genialny pomysł - wykombinowałam sobie, że nie ma to jak półgodzinna regeneracyjna drzemka. Położyłam się o 17:30 i ... obudziłam się dziś o 6:00 czasu letniego! Jaki czad! Hehe :)))
* otrzymałam zapas mlek dla niemowląt i tak się zastanawiam czy nadają się jako pożywienie dla studenta, czy może jednak ryzykować nie warto... xD
Czyżby konferencja w Poznaniu??
OdpowiedzUsuńpudło!
Usuńto nie wiem:P
Usuńw poznaniu jest teraz jakaś dziecięca, bo znajomi pojechali. tez się wybierałem ale ostatecznie lenistwo wzięło górę :P
Tydzień temu do Wawy się wybierałem na kardiologiczną, ale też zrezygnowałem, ze względu na problemy z dojazdem ;/
gdyby odbywała się jakąś konf z AiIT to pewnie poleciałbyś na nią w te pędy, em aj rajt? ;)
Usuńniekoniecznie
Usuńna ogół mierze siły na zamiary ;]
A ja bym chciała zobaczyć ten układ taneczny :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że znaleźliby się pacjenci, którym by to pomogło - terapia śmiechem plus pokazanie, że lekarz też człowiek i ma poczucie humoru :)
Z tym, że moim zdaniem podkład z We are family :)
hehe to raczej byłaby istna terapia szokowa ;p
Usuń