ot, pewien zwykły poniedziałkowy poranek w poradni ginekologicznej
dr: z czym pani do nas przychodzi?
pacjentka: nooo booo ja to o tabletki chciałabym prosić...
dr: a była pani kiedykolwiek badana ginekologicznie?
pacjentka: nie
dr: to zapraszam na fotel, proszę się nie bać, będę opowiadał co będę robić
(...)
dr: a teraz założę pani wzierniki...
ooo! jaka śliczna tarcza! ależ ma pani mega śliczną tarczę! no mówię pani! piękna jest!
nadmiar entuzjazmu potrafi zabić
***
dr: kiedy ostatnio pani współżyła?
pacjentka: nawet najstarsi górale tego nie pamiętają panie doktorze!
dr: a to jak to tak? nie współżyje już pani?
pacjentka: nie
dr: a to niby dlaczego?
pacjentka: a bo mąż śpi w drugim pokoju :P
dr: to musiał być straaasznie kiepski, że go pani z sypialni wygnała i nie chce wpuścić :D
***
dr: ohohoho... ale brzydki stan zapalny
pacjentka: panie doktorze i co teraz będzie?!
dr: mogę wypisać pani leki, ale wolałbym nie ładować w panią tabletek...
wie pani co? kupi pani sobie jogurt naturalny!
pacjentka: aaa, jogurt! no dobra, mogę pić jogurt, chociaż szczerze nie przepadam, lecz jak mus to mus
dr: oj nie, nie, nie, bynajmniej nie! raz dziennie na noc będzie pani sobie tym jogurtem smarować pochwę, tak wie pani - na palec i cyk-cyk-cyk w środku
pani w tym momencie zmieniła kolor twarzy niczym kameleon przybierając odcień zbliżony do szaro-burej ściany...
nawet nie wiem jak to skomentować ^^
OdpowiedzUsuńsamo życie! ;D
Usuńobrzydliwe, ale ponoć faktycznie skuteczne :P
A mówi się że pacjenci lubią terapie naturalne, wierzą w "tradycyjnie stosowane w..." a kto mi nie opowie o reakcji pacjentki na jogurt to zawsze w tym opowiadaniu występuje etap "ździwko"
OdpowiedzUsuńnie zapominaj też proszę o etapie "lekkie mdłości", które na bank się pojawiają, gdy dochodzi do próby wyobrażenia sobie sposobu aplikacji ^^
UsuńAplikacja leku z tubki czy jogurtu z kubka - skoro maja ten sam cel to w czym rzecz , ot łatwo dostępny preparat z Lactobacillus acidophilus
Usuńoj nie masz racji, różnica jest chociażby w mentalnym podejściu;)
UsuńWidocznie bardzo zmienne osobniczo jest ów podejście :)
UsuńTeż już słyszałam o takim leczeniu... Moja sąsiadka każdej kobiecie by to zaleciła, bez względu na to czy jest taka potrzeba czy nie. Według niej dzięki temu nigdy nie miała problemów ginekologicznych :D
OdpowiedzUsuńSąsiadka to doskonałe źródło wszelakich porad tak na marginesie! Goździkowe są niemalże tak popularne jak dr Google :P
Usuńjogurtowe postępowanie zaleca nawet pewien bardzo poważany medyczny autorytet, co niewątpliwie dowodzi jego skuteczności ;D
cyk cyk cyk ;D
OdpowiedzUsuńcyk-cyk-cyk plus odpowiednia demonstracja ruchu okrężnego :P
Usuńbezcenny widok!
"dr: to musiał być straaasznie kiepski, że go pani z sypialni wygnała i nie chce wpuścić :D"
OdpowiedzUsuńalbo ona kiepska skoro uciekł :P
true :P
Usuńaczkolwiek męża w gabinecie nie było - można winę zrzucić na niego^^
taa... nieobecni nie mają prawa się bronić :P
Usuńginekologia -.- jedyny komentarz jaki przyszedł mi do głowy :P
OdpowiedzUsuńmyślę, że mam podobną minę przez większość czasu na tych zajęciach ^^
UsuńNie no, ginekologia love <3!
OdpowiedzUsuńChociaż taki doktor to obrzydliwość, grunt to zapewnić pacjentce komfort, chyba pan doktor opuścił z tego zajęcia :)
doktor jest już mocno wiekowy, więc pewnie inaczej rozumie pojęcie 'komfortu' :P
UsuńBoski ten doktor :D
OdpowiedzUsuńMoja pani ginekolożka też nie raz sypie takimi tekstami :D
Hahaha!
oni generalnie mają bardzo specyficzne poczucie humoru i estetyki :P
Usuńwszak szukają nieszczęścia tam, gdzie inni odnajdują radość ;D
tekst o jogurcie rzucił mi się w oczy. nie słyszałam o takim użyciu. nigdy, nawet w "pani domu". wolałabym zjeść.
OdpowiedzUsuńpoza tym są globulki z probiotykami, bardziej higieniczne.
Starsze pokolenie ginów preferuje naturalne i łatwo dostępne dla ludu metody lecznictwa ;)
Usuń