Październik za pasem, pora się powoli zbierać na uczelnianą wioskę. Ostatni wakacyjny w tym roku weekend zapowiada się iście słonecznie, więc pożegnalny grill został zaplanowany na jutro. :)
Jeny, jak mi się nie chce tam wracać! (ok, ok, zawsze nie chce mi się tam wracać - żadna nowość ;) Na samą myśl, że od poniedziałku trzeba będzie znów wstawać o nieludzkiej porze mam dreszcze, nie mówiąc już o tym, że od czasu do czasu będę zmuszona zajrzeć do książek. I coś poczytać. ;] Ale to już ostatni studencki rok i musi być z górki! Prawdaaa? ^^
VI rok to szyyyyybciutko zleci :))))
OdpowiedzUsuńzapowiada się niezła jazda bez trzymanki! ;D
UsuńOK, to może wątpliwa rada, zwłaszcza z ust kogoś młodszego, ale...chyba trzeba z tego roku korzystać jak najwięcej, szaleć jak najwięcej, bo kończy Ci się etykietka 'studentki'... :-)
OdpowiedzUsuńPowodzenia !
true story, bro! :P
Usuńpewnie, że prawdaaaa :P jeszcze będziesz żałować, że się kończy, na bank :P
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie zaczęłam, a już chciałabym kończyć. ;)
OdpowiedzUsuń