Chyba powinnam się odezwać. Nawet tak wypada. Także tego... żyję i mam się całkiem całkiem :) Witam po krótkiej i niezamierzonej przerwie :)
Szpitalne życie pochłonęło mnie w całości. Oddział w godzinach 7.00-14.35 to mój drugi dom. No powiedzmy, że taki dom w formie metafory, ponieważ doskonale się na nim czuję i znam już praktycznie każdy kąt. Faktem jest to, że przez ostatnie 5 miesięcy wracałam na własną chatę padnięta jak po przebiegnięciu Półmaratonu Warszawskiego i nie miałam nawet siły by oglądać chirurgów, lecz mimo to czuję, że jestem we właściwym miejscu z właściwymi ludźmi.
W trzecim miesiącu pracy rozpoczęłam dyżury w nocniku. Jadąc na pierwszy myślałam, że umrę ze strachu. Autentycznie! Jaki ze mnie wielki doktor?! Z czym do ludzi?! Prowadząc monolog wewnętrzny wyrzucałam sobie, że musiałam być niespełna rozumu w chwili podpisywania umowy i powinnam była myśleć, a nie bujać w obłokach. No, ale skoro już powiedziałam A trzeba było dopowiedzieć Be...
Z tamtego dnia pamiętam tylko tyle, że była pełna poczekalnia ludzi. Czarno znaczy się na korytarzu. I że z gabinetu wytoczyłam się na siku po 6ciu godzinach przyjmowania ciurkiem. Ach, i pamiętam jeszcze, że ok. 1.00 w nocy dopadł mnie wilczy głód, i pochłonęłam w całości 3 kanapki na raz (czyli cały prowiant jaki miałam, a który w normalnych warunkach powinien mi wystarczyć na cały dzień!). No i doskonale pamiętam pacjenta, który przyszedł do mnie z biegunką od nocy* trzy minuty przed końcem mej dyżurowej męki...
*biegunka od nocy, czyli wg nomenklatury szarego ludu = jeden luźny stolec i nic poza tym
1 dyżur, ale swietnie brzmi!
OdpowiedzUsuńDobrze, ze wróciłaś.
Powodzenia! :)
Bardzo nie zamierzona przerwa, co Ty sobie myślisz? Masz się wytłumaczyć! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńnasze rezydentury! duzo!
OdpowiedzUsuńJaka byla ta Twoja wymarzona specka co nie bylo na nią rok temu miejsc???
OdpowiedzUsuńRobisz z rezydentury czy etatu? Skladasz w tym rozdaniu tez na cos?
OdpowiedzUsuńi jak tam idzie, kiedy następne wpisy ;) ?
OdpowiedzUsuńNapiszesz jeszcze coś?? Bardzo fajny blog:)
OdpowiedzUsuńMer daj znak życia :(
OdpowiedzUsuń