Dziś będzie krótko.
dr: jest pani w ciąży?
pacjentka: nie
dr: może być pani w ciąży?
pacjentka: nie
dr: a współżyła pani?
pacjentka: nie
dr: hmm... a może jednak dla pewności zrobimy test ciążowy?
pacjentka: oj tak!
Rozwaliło mnie to. Nie ma to jak kobieca pewność.
Moze z ciekawosci, a moze z przekory ? Ciekawy przypadek :)
OdpowiedzUsuńRaczej z pewnej niepewności ;)
UsuńBo przecież każdy wie, że dzieci przynosi bocian, nie potrzeba seksu :P
OdpowiedzUsuńW zasadzie to dzieci biorą się z niczego --> "ależ pani doktor! my przecież nic-ten-tego, nie wiem jak to się mogło stać!" :D
UsuńTyle pyłków w powietrzu i kto wie? a może jednak?
OdpowiedzUsuńWidocznie pewnym nigdy być nie można!
UsuńTa była pewno-niepewna, nie tak dawno pisałaś o takiej co w dniu porodu negowała.
OdpowiedzUsuńJaki wniosek ?
Świadomość/Prawdomówność społeczeństwa wzrasta :P
Aż chciałabym zacytować Housa, ale się powstrzymam :P
UsuńJak ja kiedyś przy badaniu rentgenowskim na pytanie - czy jest Pani w ciązy? Odpowiedziałam - Nic mi o tym nie wiadomo.
OdpowiedzUsuńTo mnie babeczka zjechała od góry do dołu :((
Ludzie są różni... Niestety.
UsuńWłaśnie przeczytałam Twój blog od deski do deski!
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz :)
Czekam (a właściwie czekamy) na kolejne posty! ;)
A dziękuję, dziękuję :) Chciałabym pisać równie często jak w zeszłym roku, ale widać jak mi to skutecznie wychodzi :P No cóż... :D
Usuń