when there's no freaking cardiac output!

środa, 15 stycznia 2014

cewnik łączy ludzi

dr: chciałaby pani zacewnikować pacjenta?
ja: yhm
dr: to jak tylko go uśpimy to będzie pani mogła, ok?
ja: spoko

Parę chwil później.

dr: poproszę rękawiczki dla pani doktor, zaczynamy :)

Ubieram jałowe rękawiczki sprawnym ruchem - opylało się ćwiczyć na sucho.

dr: dobrze, to teraz proszę go znaleźć, bo się schował

Grzebię między udami pacjenta i w końcu wyławiam to, co powinnam wyłowić, i czekam na lajcie na dalsze instrukcje. Skoro gość chce mnie prowadzić krok po kroku to się nie będę wychylać przed szereg :P

dr: a teraz proszę eee wziąć sprzęt do lewej ręki i pewnie go obciągnąć :D

Z pełną profesjonalizmu miną chwyciłam ów sprzęt, odciągnęłam napletek, obmyłam, poprosiłam o Foleya i poślizg, i grzecznie czekam na kolejne wskazówki (jeszcze się kontrolowałam i zachowywałam powagę - serio!).

dr: ooo, ładnie

ja: wachlując rzęsami z niewinnym wyrazem twarzy co dalej panie doktorze?
dr: nooo, musi pani wyprostować sprzęt i włożyć gumkę, tfu! rurkę

Wsuwam cewnik do środka.

dr: i jak tam? łatwo się pani to robi?

ja: wie doktor, na takim zwiotczonym to ciut ciężko, wolę twardsze :D
dr: już nie wytrzymał i ryknął śmiechem wyjątkowo celna uwaga! :D

Od tamtej chwili z doktorem jesteśmy na ty :D



10 komentarzy:

  1. :D hahaha! ja w swojej karierze miewałam "twardsze" przypadki po znieczuleniu przewodowym;) rzeczywiście jest łatwiej;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahahahaha, kurde ;D Ty zawsze potrafisz mi humor poprawić ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Buahahaha, przez ciebie oplulam monitor :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Jezu, ja też oplułam... się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z przyjemnością podam Ci chusteczkę byś mogła się wytrzeć :P

      Usuń