Ponieważ Google już od dłuższego czasu sabotuje mi możliwość odpowiadania na Wasze komentarze postanowiłam na biegu ogarnąć nowy post.
Proszę ruszcie wyobraźnią! Sytuacja jest dramatyczna! Brakuje wszystkiego - maseczek, gogli ochronnych, przyłbic, kombinezonów etc. Szpitale naprędce przekształcane są w jednoprofilowe - to rozumiem - tego wymaga sytuacja. Ale! W mało którym miejscu organizuje się szkolenia dla personelu chociażby z poprawnego zabezpieczenia siebie i pacjenta.
Skoro nasza Władza wprowadza tak drastyczne obostrzenia, zamyka granice, ruch lotniczy, galerie handlowe, wprowadza przymus kwarantanny tzn, że mają pełne gacie i doskonale wiedzą, że jeśli będziemy mieć tak gwałtowny przyrost zachorowań jak chociażby Włosi to system będzie leżeć, i kwiczeć. I chyba tylko zus będzie się "cieszyć", że mu populacja emerytów zmalała...
I żeby nie było - w pełni popieram wprowadzenie stanu zagrożenia epidemicznego razem ze wszystkimi tego konsekwencjami, bo to jest dla naszego wspólnego dobra. Władza jakby nie patrzeć stanęła na wysokości zadania w tym temacie. Nie sądziłam, że to powiem, bo moje preferencje polityczne nie pokrywają się z obecną partią rządzącą, ale... brawo za odważną i mądrą decyzję!
Wszyscy powinniśmy teraz zachowywać się odpowiedzialnie, grzecznie siedzieć w domach, nie odwiedzać dziadków i znajomych, nie podrzucać im dzieci, nie wychodzić na place zabaw, modlić się w domu, a nie w kościele! Bądźmy mądrzejsi od Włochów, nie powielajmy błędów innych tylko się na nich uczmy...
Włoscy lekarze codziennie stają przed moralnym i etycznym dylematem komu dać respirator, a komu nie. Komu dać szansę na przeżycie, a na kim postawić przysłowiowy krzyżyk i odpuścić. Nie wyobrażam sobie jak będę się czuła jeśli przyjdzie mi podejmować tego typu decyzje, jak sobie z tym poradzę... Dlatego #zostańwdomu ! Nie ryzykuj!
*celowo użyłam mocnego przekazu, za wulgaryzmy przepraszam
THANK YOU!
OdpowiedzUsuń