when there's no freaking cardiac output!

czwartek, 28 lutego 2019

coma

Chyba przesadziłam z ilością pączków - choć nie żałuję ani jednego nadprogramowego kęsa ;) Jednak mam wrażenie, że w moich żyłach płynie sam lukier, a ja przeżywam coś na kształt śpiączki hiperglikemicznej, bo za nic w świecie nie mogę się dziś dobudzić. Ale... przecież pączki były warte grzechu, więc mam co chciałam :D

5 komentarzy:

  1. każdy pączek to spełnione marzenie Skalpelku , dlatego zakupiliśmy z Czarkiem 2kg małych pączusiów.Serdeczności z Podlasia - Dośka

    OdpowiedzUsuń
  2. Taki jeden co był na e potem był na h, taki anonimowy czytelnik wierny3 kwietnia 2019 23:13

    Ty żyjesz :O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mógłbyś mieć więcej wiary we mnie :D
      Cześć tak przy okazji :)))

      Usuń
    2. Życie tak pędzi ze gdzieś w obłokach kurzu gubi sią sie rutyny, mam podobnie z subskrypcjami na YT-nagle odkrywam że od roku oznaczam komunikaty o nowych filmach jako przeczytane nie oglądając żadnego filmu. Od grudnia 18 zdążyłem już mieszkać i praktykować w 3 regionach polski :D

      Usuń
    3. Od grudnia 2016 miałem napisać ale pisałem przysypiając ;)

      Usuń