Nooo tooo ja się wybieram na bitwę, miejmy nadzieję, ostateczną. Mój mózg przypomina w tej chwili nadmuchany balon, z którego powietrze ujdzie w momencie zakończenia tego durnego egzaminu. Czuję się dobrze przygotowana, pokusiłabym się o stwierdzenie, że najsolidniej jak do tej pory, ale niestety to tak nie działa. Pytania są tak wrednie napisane, że nawet jak się wie i umie, to można zaznaczyć nieprawidłową odpowiedź. Wystarczy chwila nieuwagi i rozluźnienia. Także przede mną cztery godziny maksymalnego skupienia. Po powrocie sobie odreaguję i ... będę odsypiać.
czwartek, 18 września 2014
czwartek, 11 września 2014
magic
Miałam nie pisać, miałam przemilczeć, miałam spróbować znaleźć w sobie pokłady spokoju i zen. No, ale nie mogę! Ministerstwo Magii poleciało w kulki by nie powiedzieć dosadniej, że dyma nas bez mydła*.
Subskrybuj:
Posty (Atom)